Ciepło lubi każdy z nas, jednak niewielu docenia jego dobroczynne właściwości. Z pomocą przychodzi zatem sauna, która w naszym kraju wciąż jest dość mało znaną formą terapii czy relaksu. Są jednak miejsca, gdzie można poznać tajniki tej sztuki i skorzystać z jej dobroczynnych właściwości. Jednak nie każdy wie, jak przygotować się do wizyty w saunie oraz kiedy i w jaki sposób z niej korzystać? Jak to robić, by terapia przynosiła poprawę zdrowia, a nie szkodziła? Jak wykonać sobie domowym sposobem peelingi i maseczki, które następnie można wykorzystać w saunie? Na te i inne pytania odpowiada saunomistrzyni i autorka bloga www.wsaunie.pl – Sylwia Kamińska-Konkol. Zapraszam.
Sylwia Cegieła: Jesteś saunamistrzynią. Kim jest saunamistrz? Wytłumacz ten termin moim czytelnikom.
Sylwia Kamińska-Konkol: Jest to osoba, która dba o komfortowe warunki relaksu gości sauny. Do jego głównych zadań należy przeprowadzanie ceremonii saunowych, zwanych również – naparzaniami. Saunamistrz polewa wodą rozgrzane kamienie i za pomocą ręcznika, czy np. wachlarza, rozprowadza ciepło w saunie. Używa przy tym dobranych prze siebie aromatów, muzyki, czasami nawet choreografii, które – w połączeniu ze sobą – potęgują poczucie odprężenia i relaksacji. Niejednokrotnie rytuał taki staje się prawdziwym show.
Ponadto, saunamistrz służy również pomocą gościom sauny w zapoznaniu się z obiektem. Instruuje, jak prawidło i bezpiecznie korzystać z urządzeń, które się w nim znajdują oraz jest strażnikiem kulturalnego zachowywania się gości w obiekcie saunowym.
Profesjonalni saunamistrzowie posiadają szerokie kwalifikacje praktyczne jak i teoretyczne oraz bardzo wysoką kulturę osobistą.
S.C.: Posiadasz również wiele innych specjalizacji. Która z nich jest ci najbliższa i dlaczego?
S.K.-K.: Myślę, że wszystkie związane są z szeroko pojętą kulturą i wychowaniem fizycznym i zdrowotnym. Jestem osobą aktywną. Nie lubię stać w miejscu. Dlatego tak ważne dla mnie jest nieustanne samodoskonalenie się, szukanie nowych trendów i wyzwań. Jeśli tylko mam wolną chwilę, to z przyjemnością poświęcam ją na rekreację. Czy to bieg po lesie, gra w tenisa, żeglarstwo, narciarstwo, sauna, spacer z rodziną. Wszystko to sprawia mi ogromną radość i satysfakcję. Niewątpliwie, jest moją wielką pasją i receptą na życie.
S.C.: Jako saunamistrzyni masz kontakt z wieloma problemami natury fizycznej. Jak oceniasz zdrowie Polaków? Kto przychodzi do sauny?
S.K.-K.: Do sauny chodzą w większości osoby zdrowe, które nie mają przeciwwskazań lekarskich do korzystania z tego typu formy rekreacji. Często są to osoby aktywne, uprawiające sport, dbające o zdrowie i dietę. Coraz częściej spotykam również osoby starsze, które zdają sobie sprawę z dobrodziejstw zdrowotnych sauny, co bardzo mnie cieszy. Jednak, nie ukrywajmy, że to tylko mały procent polskiego społeczeństwa. Duża część Polaków, niestety, nie dba o siebie i własne zdrowie. „Budzą” się dopiero wtedy, kiedy organizm daje już znaki ostrzegawcze, a w ostateczności, kiedy konieczna jest interwencja lekarza. Siedzący tryb życia, zabieganie, zła dieta, brak ruchu – to wszystko nie sprzyjają zdrowiu, a chorobom serca, krążenia, otyłości, etc. W ostatnich latach można już jednak zauważyć wzrost zainteresowania Polaków własnym zdrowiem, aktywnością fizyczną, rekreacją. Korzystanie z siłowni „pod chmurką”, nordic walking, pływalnia czy np. zajęć fitness stają się coraz bardziej popularne. Jednak to nadal kropla w morzu potrzeb. Oby ten nurt nie ustał, a świadomość naszego społeczeństwa w kwestii pozytywnych aspektów płynących z aktywnego i zdrowego trybu życia wciąż wzrastała.
S.C.: Jak sauna wpływa na nasze zdrowie według ciebie?
S.K.-K.: Korzystanie z sauny, niesie ze sobą całe spektrum właściwości zdrowotnych dla nas i dla naszego organizmu. Regularne stosowanie sauny skutecznie redukuje stres i zmęczenie. Sauna ma pozytywny wpływ na układ krążenia. Dochodzi do rozszerzenia naczyń krwionośnych, czynność serca ulega przyspieszeniu, ciśnienie tętnicze obniża się, a żylne podnosi. Poprawia się ukrwienie narządów wewnętrznych, a co za tym idzie, sprawniejsze ich funkcjonowanie. Oczyszcza się skóra, poprawia swój koloryt, ponieważ jest lepiej ukrwiona. Ponadto, sauna wzmacnia odporność organizmu. Nasze ciało się nagrzewa, a jego temperatura podnosi nawet o jeden stopień. Powoduje to, że organy wewnętrzne odczuwają niewielką gorączkę, co wzmaga produkcję ciałek odpornościowych we krwi, które zabijają wirusy i bakterie.
Korzystając regularnie z sauny, czujemy się – krótko mówiąc – zdrowsi, bardziej zrelaksowani. Mamy ładniejszą, oczyszczoną i ukrwioną skórę oraz więcej energii i chęci do działania.
S.C.: To wszystko brzmi wspaniale. Nie spodziewałam się aż takiego wpływu sauny na nasze zdrowie. Kto zatem powinien, a kto nie powinien twoim zdaniem korzystać z sauny? Jak należy się przygotować do tego rodzaju zabiegu?
S.K.-K.: Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, czy sauna jest miejscem dla nas, to warto skonsultować swoje obawy z lekarzem. Generalnie, z sauny nie powinny korzystać osoby mające określone dolegliwości czy znajdujące się w określonym stanie zdrowotnym, takim np. jak zapalenie płuc, gruźlica, ostry stan astmatyczny, choroba wieńcowa, niewydolność serca, wysokie nadciśnienie, przebyty niedawno zawał serca, infekcje narządów rodnych, ciąża, wrzody, nadżerki, nowotwory, choroby zakaźne, padaczka, jaskra, menstruacja.
Natomiast sauna może być uzupełnieniem podstawowej terapii przy schorzeniach takich jak: choroby reumatyczne, nerwobóle, rwa kulszowa, przykurcze mięśniowo stawowe, zaburzenia przemiany materii, nawracające infekcje górnych dróg oddechowych (zapalenie zatok, krtani). Jednak, nim się zdecydujemy na taką saunową terapię, proszę skonsultować tę decyzję z lekarzem.
S.C.: Z pewnością wiele osób po tych słowach zastanowi się na terapią saunową. Gdzie w saunie kończy się profilaktyka zdrowotna, a gdzie zaczyna relaks?
S.K.-K.: Myślę, że można śmiało połączyć te dwa zagadnienia. Jeśli korzystamy z sauny, dostarcza nam ona poczucia relaksu i odprężenia. Przy okazji korzystamy z innych jej walorów zdrowotnych, o których mówiłam wcześniej. I analogicznie, jeśli przychodzimy, bo chcemy wzmocnić naszą odporność, oczyścić organizm, itp., to siłą rzeczy wyciszamy się, relaksujemy i odprężamy. Ważne jest, aby sauna, do której chodzimy, była dla nas miejscem przyjaznym, czyli takim, w którym dobrze się czujemy, w którym przestrzegane są podstawowe kanony kulturalnego saunowania. Wszystkie te czynniki pogłębiają poczucie odprężenia i miłe spędzonego czasu.
S.C.: Z pewnością nie jedna osoba skorzysta. Powiedz, proszę, jakie kosmetyki codziennego użytku powinny znaleźć się w każdej łazience, aby prawidłowo zadbać o kondycję naszej skóry po saunie?
S.K.-K.: O kondycję naszej skóry dba doskonale sama sauna. Skóra jest po niej dobrze ukrwiona, oczyszczona. Przybiera ładny różowawy koloryt i nabiera gładkości. Aby dany efekt podtrzymać, należy pamiętać o uzupełnieniu płynów, najlepiej w postacie naturalnej wody mineralnej, bowiem podczas zabiegów saunowych tracimy jej średnio ok. 1,5 litra. Po zakończaniu saunowania można użyć łagodnego, odżywczego balsamu, najlepiej składającego się z naturalnych składników.
S.C.: Uczestniczysz w wielu saunowych imprezach i zawodach. Jaki jest twój największy sukces na tej arenie?
S.K.-K.: Moim największym oraz niezaprzeczalnym sukcesem są goście saunarium, którzy wychodzą zadowoleni, zrelaksowani, zagrzani i uśmiechnięci z przeprowadzanych przeze mnie ceremonii. Zawsze w takich momentach dostaję zastrzyku energii, jak również motywacji do dalszego działania. Staram się nieustannie ich zaskakiwać, wprowadzać nowe elementy czy techniki. Wyszukuję ciekawych aromatów. Bycie saunamistrzem jest dla mnie wielką pasją i radością. To artystyczne spełnianie się, kreowanie siebie i swoich ceremonii. Jednakże, bez tak wspaniałych i wymagających gości – z jakimi mam przyjemność przebywać – byłoby bezcelowe.
S.C.: Jak zachęciłabyś Polaków do korzystania z sauny?
S.K.-K.: Myślę, że po przeczytaniu tego wywiadu, sami z ciekawości przyjdą do sauny. Oby tylko trafili do tej odpowiedniej, w której panuje miła i przyjazna atmosfera oraz przestrzegane są podstawowe kanony saunowania.
S.C.: Wróćmy jeszcze na moment do twojego bloga www.wsanie.pl. Co skłoniło cię do realizacji pomysłu? Jakie porady, wskazówki czy informacje znajdzie potencjalny czytelnik w tym miejscu?
S.K.-K.: Kiedy zostałam saunamistrzem we wrześniu ubiegłego roku, wszyscy moi znajomi pytali z zaciekawieniem, cóż to ja dziwnego znów wymyśliłam i co to w ogóle jest, więc, kiedy tak zaczęłam opowiadać, nawarstwiały się inne pytania związane z saunami i saunowaniem. Uznałam, że nie ma sensu odpowiadać każdemu z osobna, a że jestem pedagogiem z wykształcenia, podeszłam do problemu metodycznie i proszę. Powstał z tego całkiem ciekawy blog zawierający podstawowe informacje, porady i wskazówki dotyczące kluczowych zagadnień związanych z saunowaniem. Jak przygotować się do wizyty w saunie? W jaki sposób z niej korzystać? Jak to robić, by terapia dawała nam właściwości zdrowotne, a nie szkodziła? Jak przygotować sobie domowym sposobem peelingi i maseczki, które następnie można wykorzystać w saunie? Na te pytania odpowiadam. Znajdą się tu również informacje o ciekawych obiektach saunowych czy innych saunamistrzach, a także krótkie historie i dykteryjki kochanej przez wielu czytelników saunowej Pani „Myszki”. Myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.
S.C.: Z pewnością tak będzie. Do kogo zatem kierowany jest blog?
S.K.-K.: Do każdego, kto chciałby zacząć korzystać z sauny, a nie robi tego, bo się boi lub też nie wie, w jaki sposób to poprawnie robić. Dla każdego, kto już korzysta z niej od dawna, ale szuka dodatkowych informacji, czy to kosmetycznych czy zdrowotnych albo po prostu inspiracji bądź rozrywki o tematyce saunowe.
S.C.: Kim są autorzy bloga? Kto go współtworzy?
S.K.-K.: Autorami bloga są wspaniali, bardzo kreatywni ludzie, którzy – tak jak ja – są pasjonatami saunowymi. Xenia Banitka, Jerzy Portokalia czy Szymon Konkol – to osoby nieustannie szukające nowych wrażeń, nowych wyzwań, nowych twarzy, ciekawych miejsc i inspiracji wszędzie, gdzie tylko to możliwe. Każdy z nich specjalizuje się w czymś innym. Wykonują swoją pasję z wielkim zaangażowaniem i profesjonalizmem. Dziękuję im z tego miejsca za tak wielką robotę. Bez nich blog ten nie byłby tak barwny i ciekawy.
S.C.: W ramach bloga wydawane jest również e-czasopismo. Jakie treści się w nim znajdują?
S.K.-K.: E–czasopismo cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem wśród saunowiczów. Znajdują się w nim najciekawsze treści zaczerpnięte z bloga, ale jednak „zaserwowane” w przystępnej, bardziej atrakcyjnej dla wielu czytelników formie, jaką jest czasopismo. Wielu czytelników wybiera właśnie własnie tą formę publikacji, która jest bardzo podobna do wydań magazynów drukowanych. Mam nadzieję, że "W Saunie" będzie wkrótce ostępne w wersji papierowej.
S.C.: Jakie masz plany na przyszłość?
S.K.-K.: Nie opuszczać gardy i robić dalej swoje. Bez względu na to, co przyniesie życie. „Carpe diem” jest moim mottem życiowym i tego będę się trzymała.
S.C.: Życzę zatem powodzenia w dalszym rozwoju i oby saunowanie miało się coraz lepiej i było coraz popularniejsze wśród Polaków.
Z Sylwią Kamińską - Konkol rozmawiała: Sylwia Cegieła
*Wywiad ukazał się pierwotnie na łamach portalu Kulturalne Rozmowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za dodanie komentarza.