Jak dotąd nie przeprowadzono badań zwiazanych z obecnością koronawirusów w saunie. Nie ma badań wykazujących, czy sauna może zabić koronawirusa. Dużo jeszcze, nie wiemy o Covid-19.
Nikt nie powinien mówić o saunie jako „leku na koronawirusa”. W rzeczywistości nie ma powodu, aby sądzić, że sauna w ogóle pomoże zarażonej osobie. Jeśli jesteś już chory - sauna może wyrządzić więcej szkody niż pożytku, choćby z powodu odwodnienia, a sauny publiczne nie są teraz dobrym miejscem do odwiedzin.
Czy temperatura fińskiej sauny jest wystarczająca, by zniszczyć wirusa?
Odpowiedź brzmi - tak. Temperatury w saunie są wystarczająco wysokie, aby zabić koronawirusa, ale wyłącznie w sytuacj, gdy wirus znajduje się poza organizmem człowieka.
Jeśli na skórze znajduje się wirus, masz dużą szansę zabić go w autentycznej fińskiej saunie. Sauny mogą osiągnąć temperaturę 100 ° C - taka temperatura jest znacznie wyższa, niż ta, która uznawana jest za zabijającą wirusa.
Twierdzenie, że w saunie jesteśmy bezpieczni, i nie ulegmiemy zarażeniu jest jednak bardzo kontrowersyjne.
W przypadku zainfekowania, sauna nie zabije koronawirusa. Łaźnie parowe, sauny na podczerwień i sauny suche, NIE zabiją koronawirusa, który dotarł do płuc osób zainfekowanych.
Kiedy wdychasz powietrze w saunie, jest ono mieszane z powietrzem, które jest już w twoim układzie oddechowym, aby chronić twój organizm przed ekstremalnie zimnym lub gorącym powietrzem. Ze względu na bardzo wydajny system regulacji termicznej, temperatura w płucach utrzyma się na poziomie około 37 ° C (normalna temperatura ciała) bez względu na to, jak długo pozostaniesz w saunie.
Więc jeśli zostanie zainfekowany, prawdopodobnie jest już za późno, aby zabić koronawirusa w saunie. Gdy wirus dotrze do płuc, jest bezpieczny nawet przed najbardziej ekstremalną sauną fińską.
Odwiedzanie publicznej sauny lub siłowni podczas globalnej pandemii jest ryzykowne , ale jest to szczególnie zły pomysł, jeśli jesteś chory, miałeś kontakt z osobą chorą lub niedawno podróżowałeś.
Ponadto, nawet jeśli sauna osiągnie temperaturę wrzenia, będą w niej miejsca, które będą wystarczająco chłodne, aby wirusy mogły przetrwać. Pod ławkami, podłoga, najdalszy narożnik grzejnika lub ściana zewnętrzna mogą pozostać zaskakująco chłodne w gorącej saunie.
Saunamistrz Marcin Radecki zwraca uwagę na kilka ważnych kwestii, które należy rozważyć przed podjęciem decyzji o wizycie w saunarium:
Zgodnie z nowym rozporządzeniem o ilości osób w saunie do 50% maksymalnej zajętości. Należy się zastanowić, co będzie w sytuacji kiedy klient jest zarażony lecz bezobjawowy.?
Zarazi kogoś w saunie i ta osoba trafi na oddział zakaźny bądź na kwarantannę i zgłosi gdzie i z kim przebywała.
To czy w takiej sytuacji sanepid lub inne służby mogą zamknąć obiekt?
Pewnie tak!
A co z klientami i obsługą czy trafią do kwarantanny?
Pewnie tak!
A co z seansami w saunie i rozprowadzaniem gorącego powietrza ręcznikiem lub wachlarzem czy jakimś innym przedmiotem?
Koronawirus najlepiej "czuje się" i najłatwiej mu przetrwać w chłodnym, wilgotnym środowisku. W zależności od warunków, koronawirus pozostaje zakaźny od kilku minut do nawet kilku dni.
Wirus tem rozprzestrzenia się drogą kropelkową i stosunkowo łatwo przenosi się z człowieka na człowieka.
Warto się zastanowić i odpowiedzieć sobie na pytanie: "Czy nie boję się saunowania w takich okolicznościach?"
Odpowiedź na pytanie, czy koronawirus pojawi się w obiektach saunowych wydaje się oczywista... To zapewne kwestia czasu i miejsca. Wszystko wskazuje na to, ze saunaria mogą stać się nowymi ogniskami epidemii. Warto się zastanowić nad tym, czy chcemy być uczestnikami tego "eksperymentu na żywym organizmie, poligonu doświadczalnego na linii frontu z zarazą".
Wszelkie rozporzadzenia sa guzik warte. Rozporzadzenie, a ustawa to róznica. Jedno i drugie piszą osoby, które nie chodzą do sauny i mają twoje zdrowie gdzies.
OdpowiedzUsuń