Seanse dla dzieci w saunarium Destresso w Łodzi - W SAUNIE - Polski Portal Saunowy

News

POLSKI PORTAL SAUNOWY

Post Top Ad


Seanse dla dzieci w saunarium Destresso w Łodzi




DZIECIAKI-SAUNIAKI

Czy można w saunie uszczęśliwić CAŁĄ rodzinę? Okazuje się, że tak. Trzeba tylko znaleźć saunarium przyjazne dzieciom, otwarte na nowe pomysły i stworzyć odpowiedni program. Takim saunarium okazało się Destresso w Łodzi, w którym 18 marca br. odbyła się pierwsza, unikalna impreza skierowana do dzieci - Dzieciaki-Sauniaki.

Wielkie podziękowania należą się właścicielom saunarium Magdalenie i Adamowi Bajer vel Bojer (czyli Czarodziejce i Dobremu Duchowi Destresso), Magdalenie Łazickiej i Maciejowi Paramonow (czyli Wróżce i Królowi Maciejowi) oraz Grzegorzowi Szymańskiemu za stworzenie tego pomysłu, doprowadzenie do realizacji i świetną, de facto, realizację.

Jeżeli mierzyć sukces ilością uśmiechów i szczęścia malującego się na twarzach, zarówno dzieci, jak i ich rodziców, to śmiało można powiedzieć, że impreza odniosła sukces stuprocentowy.

Przede wszystkim został stworzony bogaty program mogący zadowolić wszystkich, zarówno młodych gości, jak też i tych trochę starszych. Odbyły się więc:

  • wykład na temat poprawnego saunowania oraz lekcja machania ręcznikiem, przygotowane przez saunamistrza Grzegorza i jego córkę Lilę
  • dwa seanse specjalne dla dzieci w saunie fińskiej o obniżonej temperaturze, jeden filmowy z projektorem, a drugi cyrkowy, przeprowadzone przez saunamistrzów Magdę i Macieja z Warszawy
  • dwa gorące naparzania dla rodziców przeprowadzone przez saunamistrza Grzegorza.


Pomiędzy seansami i lekcjami było rysowanie, ozdabianie kubeczków do wody, czytanie bajek, nacieranie się glinkami, bieganie po śniegu i… zwariowane zabawy w jacuzzi.

Dzieci kochają wodę, a saunarium Destresso dysponuje dużym jacuzzi, które oddało w posiadanie dzieciom. Wróżka Magda zamieniła się w syrenkę wymyślając dla dzieci różne zabawy, a ulubioną okazało się skakanie do wody na przysłowiową bombę.

Świetnym pomysłem było również wręczenie dzieciom imiennych dyplomów za udział w imprezie oraz w szkoleniu na Saunamistrza-Juniora.

Impreza była tak udana, że już jest przygotowywana kolejna edycja, która odbędzie się 22 kwietnia w niedzielę, jak poprzednio w godzinach 11.30-15.30, na którą organizatorzy serdecznie zapraszają. 

Maimeri







I JA TAM Z DZIECKIEM BYŁEM I ŚWIETNIE SIĘ BAWIŁEM CZYLI RELACJA UCZESTNIKA
.
Od jakiegoś czasu szukaliśmy możliwości saunowania wspólnie z dziećmi. Niestety, w większości ośrodków w Polsce obecność dzieci nie jest dopuszczalna. Nieliczne wyjątki znajdują się albo z dala od nas, albo zniechęcają ze względu na, nazwijmy to, lokalne uwarunkowania. Destresso jest obiektem nie tylko przyjaznym dzieciom na co dzień, ale też chyba jako pierwsze zorganizowało imprezę pokroju Dzieciaków Sauniaków. Co szczególnego wyróżniało to wydarzenie?

Po pierwsze pomysł – zróbmy imprezę dla rodzin z dziećmi, w trakcie której nie tylko pozwolimy wejść maluchom na obiekt, ale też stworzymy atrakcyjny, specjalnie dobrany do ich potrzeb program. Program ograniczony nie tylko do prawa wstępu do saunarium, ale zawierający również dedykowane dzieciom seanse saunowe i wydarzenia towarzyszące, realizowane pomiędzy naparzaniami. Jakie atrakcje były przewidziane dla dzieci? Już od rozpoczęcia wydarzenia towarzyszyły nam baśniowe postacie. Była czarodziejka, była i wróżka, był Król Maciej, był elf i był aniołek. Dla dzieci udostępniony został kącik rysunkowy z kredkami i kolorowankami o tematyce saunowej, w którym dzieci mogły zrelaksować się pomiędzy kolejnymi atrakcjami. W przerwach, wróżka Magda, czytała dzieciom bajki w chatce ziołowej (swoją drogą okazało się, że wystarczył impuls, żeby starsze maluchy przejęły książkę od wróżki i samodzielnie kontynuowały czytanie dla wszystkich), a dzieci zajadały w tym czasie schłodzone owoce. Odśpiewano też sto lat jednemu z małych uczestników, obchodzącemu w tym dniu urodziny. Przez całą imprezę dostępne były, cieszące się powodzeniem u dzieci - owoce, paluszki i inne przekąski.

Po drugie świetna realizacja. Poza wszystkimi atrakcjami opisanymi powyżej, zadbano też o edukację. Dziecięce saunowanie rozpoczęło się w kwiatowej biosaunie. Grzegorz, łódzki saunamistrz który towarzyszył nam przez całą imprezę, wprowadził dzieci w tajniki poprawnego korzystania z tego rodzaju atrakcji. Opowiedział, jak należy korzystać z saun i jak należy się w nich zachowywać. Widać było, że już to zapoznawcze spotkanie zrobiło wrażenie na dzieciach – niektóre z przejęciem słuchały, inne zadawały dziesiątki pytań. Nauka nie poszła w las, bo na późniejszych seansach dzieciaki zachowywały się wzorcowo. Nie jeden dorosły mógłby się od nich uczyć poprawnego i kulturalnego korzystania z saun. Pochwały należą się gospodarzom też za dbałość o szczegóły. Na przykład w saunie fińskiej zostały na podłodze pod dolnymi ławami rozłożone zwinięte ręczniki, żeby gorąca podłoga nie parzyła maluchów w stopy.

Po trzecie seansy przygotowane i poprowadzone specjalnie z myślą o dzieciakach. Tutaj prym wiedli Magda i Maciej z Warszawy. Dwa seanse w saunie fińskiej, z obniżoną, dostosowaną do potrzeb dzieci temperaturą. Pierwszemu seansowi towarzyszyła projekcja muzycznych fragmentów filmu. Kino w saunie – zrobiło to wrażanie na dzieciakach. Maciej z Magdą dbali, żeby najmłodszym uczestnikom było ciepło, ale żeby też się nie przegrzali. Sauna była przewietrzana w czasie seansu, żeby wpuścić trochę chłodniejszego, świeżego powietrza i dopasować warunki idealnie do potrzeb dzieci. Drugi seans to wciągające show cyrkowe, w którym dzieci mogły przybić piątkę z klaunem i pośmiać się z jego przygód. Wbrew pozorom, stworzenie seansu, który zainteresuje dzieci a jednocześnie zadbanie o ich komfort cieplny, jest trudniejsze niż analogiczna realizacja dla dorosłych. Magdzie i Maćkowi udało się to bezbłędnie. Na koniec były też atrakcje w saunie parowej – seans z nacieraniem glinką w lazurowej łaźni błotnej.

Pomiędzy seansami dzieciaki spędzały czas chlapiąc się w jacuzzi, biegając przez prysznic wrażeń; był też spacer boso po śniegu i rzucanie się śnieżkami. Wróżka Magda okazała się nieźle czarować i pojawiała się co raz to pod inną postacią. Na sensie saunowym była klaunem, była też tygrysem, w saunie parowej – diabełkiem, a w jacuzzi – chyba syrenką (choć osobiście, znad wody, ogona nie widziałem), organizującą atrakcje dzieciakom.

Naszemu milusińskiemu najbardziej, z dodatkowych atrakcji, przypadło do gustu machanie ręcznikiem. Po szkoleniu młodych adeptów sztuki saunamistrzowskiej, na którym Grzegorz nauczył dzieciaki kilku podstawowych sztuczek z ręcznikiem, stał się on nieodłącznym atrybutem naszego dziecka na pozostałą część imprezy. A największą atrakcją stało się strącanie podmuchem wiatru plastikowego kubeczka ze stolika. Przednia zabawa! Na koniec imprezy wszystkie dzieci otrzymały imienne dyplomy, potwierdzające uczestnictwo w wydarzeniu i szkoleniu na „Juniora saunamistrza”.

Myliłby się jednak ten, kto myśli, że zadbano jedynie o komfort i wypoczynek dzieci, rodziców sprowadzając wyłącznie do roli ich opiekunów na evencie. Co to to nie! Duży ukłon w stronę organizatorów za zadbanie też o potrzeby „dorosłych dzieci”. Pomiędzy seansami dla najmłodszych uczestników, sauna fińska nagrzewana była do wysokiej temperatury. Dwa, pełnoprawne seanse dla dorosłych, przeprowadził Grzegorz. W tym czasie pociechy były pod opieką organizatorów, a rodzicie mogli wspólnie zażywać relaksu w podmuchach gorącego powietrza. Wyśmienity pomysł! No i wypada pochwalić saunę i piec, że poradziły sobie z takimi zmianami – gorąco i „chłodno” w niedługim czasie. Saunujące towarzystwo tak zostało wygrzane, że wiele osób skorzystało po seansie nie tylko z uroków pokrytego śniegiem ogródka saunowego, ale też zdecydowało się na schłodzenie w zewnętrznej balii. Woda w niej była przykryta warstwą lodu, który trzeba było rozbić ciężkim narzędziem, żeby móc zażyć kąpieli w wybitym przeręblu. To taka wisienka na torcie saunowych atrakcji.




Destresso – brawo, brawo, brawo! Dla całej ekipy – Magdy i Adama, właścicieli Destresso, za otwarte umysły, wielkie serca i chęć realizacji nietypowego wydarzenia, dla Magdy i Maćka z Warszawy – za zaangażowanie, pomysł, seanse dla dzieci, wulkan energii i roztoczenie opieki nad dziećmi, dla Grzegorza – za lekcję machania ręcznikiem dla naszych milusińskich i za świetne seanse dla dorosłych, i wreszcie dla pozostałej części ekipy saunarium, za zaangażowanie i dbałość o zadowolenie gości. I na koniec, choć nie mniej ważne, podziękowania dla wszystkich uczestników – za świetną atmosferę, otwartość i kulturę.


Destresso - gratulujmy, dziękujemy i czekamy na kolejne edycje.

Gizmo



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za dodanie komentarza.