Od pewnego czasu seanse w Ruskiej Bani lub klimacie ruskiej bani stały się dla mnie najbardziej efektywnymi i pro-zdrowotnymi zabiegami dla ciała i także wytchnieniem dla duszy...w saunie.
W wielu osobach drzemie słowiańska dusza ( tym bardziej u tych, których korzenie sięgają Wschodu, Ukrainy, Bugu, Podola ), a ten sentyment przenosi się na rytuał w Ruskiej Bani. Takk jest i ze mną.
Atmosferę swoistego zanurzenia się w kulturze Wschodu i Syberii oddał Saunamistrz Paweł podczas Sauna Jam Session w Rybniku.
Byłam zachwycona doborem przepięknej rosyjskiej muzyki ( aczkolwiek zdradzę, że była to wersja nowoczesna ballady rosyjskiej, ale śledzący trendy rosyjskiego popu z pewnością ją rozpoznają ) oraz rozprowadzeniem gorącego powietrza w saunie.
Paweł użył naturalnych olejków kosodrzewiny i porzeczki oraz want brzozowych, które 4-5 godzin przed seansem moczyły się w wodzie.
Po klasycznym machaniu dla wszystkich chcących saunujących utworzono siedzisko, by móc zaznać biczującego masażu.Osobiście go uwielbiam.
Wilgotność i wdychanie ziołowych aromatów korzystnie wpływa na mój układ oddechowy, a biczowanie witkami sprawia mi przyjemność, poprawia krążenie oraz pobudza receptory górnych warstw skóry. Lekko czy silnie smagane ciało, spłukane później pod ciepłym i wreszcie zimnym prysznicem, czuje delikatne mrowienie. Po takowym ceremoniale zapadam w błogi stan relaksu. Takie są moje wrażenia, a Pawła od "witek -brzózek " serdecznie pozdrawiam.
Увидимся в русинскoй банi
Copyright©Banitka
Autor : Xenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za dodanie komentarza.