Turban z YEYE
Jak YEYE może mieć pareo, strój do sauny czy czapkę, tak z pewnością turban jest naturalną koniecznością i propozycją, aby włosy również w nim suszyć, ochraniać czy odżywiać w saunie.
Gdy myślę turban, to pierwszy obraz, który przywołuję, to londyński policjant z lat 90tych, w żółtym turbanie, Sikhs czy afgański, ekstremalny terrorysta z kałachem na ramieniu. Jeśli kobieta, to mieszkanka afrykańskiego Sahelu, a kiedy w saunie czy w domu, to proza życia.
Czy tak nie bywa? Wręcz przeciwnie, nie znam kobiety, która by nie potrafiła z ręcznika zrobić turbanu lub po prostu go posiadała.
Kiedy dla sikhsów czy muzułmanów to tożsamość narodowa czy religijna, to dla kobiet w saunie, to czysta praktyczność. To przede wszystkim komfort i możliwość zmiany okrycia podczas naparzania, czy zaaplikowania maseczki do włosów, olejku do włosów lub skóry głowy.
Zestawimy turban z YEYE z dwoma, które znam i testowałam.
Pierwszy z nich turban z Decathlonu, który wydawał mi się sexy i odpowiadał wtedy moim gustom kolorystycznym. Zakupiony trzy lata temu. Niestety po kilku praniach stracił na fakturze, kolorze i jakości. Używam go jednakże w domu.
Drugi to dla mnie nowość, gdyż istnieją tzw. turbany szybkoschnące, z cienkiej tkaniny, szybko absorbujące wodę. Mają różne rozmiary i sprawdzają się przy różnym kształcie głowy i długich włosach. Nie widziałam ich w saunie – ale w domowym użytku.
Można je sobie wgooglować w sieci lub poczytać o nich na fanpagu. Wystarczy zainteresować się włosingiem.
A YEYE turban?
Po pierwsze jest praktyczny i z bawełnianej froty. A frotę lubię i znam.
Po drugie jest kolorystycznie spójny ze strojem do sauny, czapką, opaską na włosy czy ręcznikiem, a ja lubię modową kompatybilność. Taką z YEYE.
Po trzecie po korzystaniu w saunie może szybko wyschnąć – po zdjęciu go momentalnie ponownie ubieram.
Po czwarte jest mały, lekki i kompaktowy – zajmuje mało miejsca w plecaku, a frota po rozwinięciu jest nadal frotą i nie wymaga żadnych zabiegów.
Po testach okazuje się, że bardziej służy dziewczynom o dłuższych włosach lub większych głowach. Czy powinien być w różnych rozmiarach czy ustalić guzik w różnych miejscach? Można go też mocno skręcić, wtedy nie spadnie z żadnej głowy. Turbanowi może brakuje tylko tego czy jest M-ką czy L-ką. Tak jak pareo czy strój.
super
OdpowiedzUsuń