Projekt Miotłowisko - W SAUNIE - Polski Portal Saunowy

News

POLSKI PORTAL SAUNOWY

Post Top Ad


Projekt Miotłowisko




Projekt MIOTŁOWISKO jest niczym innym jak dziełem przypadku i inspiracji dwóch przypadkowo rzuconych sobie przez Los osób.  To Marcin Radecki i Marta Grzesik.

Dzięki Miotle oczyszczamy i wyganiamy brud. Na każdy Sabat, na Łysą Górę na miotłach przylatywały wiedźmy. Sabaty to spotkania, na których wymieniano doświadczenia i wiedzę. Palono ogień i warzono mikstury.

Te noce były Oczyszczające i Odurzające. Pragniemy, aby takie były Miotłowiskowe Spotkania.




MARTA:

Logo MIOTŁOWISKO było przygotowane od bardzo dawna. Leżało w mojej szufladzie, a idea w pełnej pomysłów głowie. Mojej głowie. Marta Grzesik - Wiedźma i Opiekun imprez w Miotłowisku. WIEdźma, bo jestem przekonana, że WIEM jak udzielić każdemu instrukcji "latania na miotle"czyli jak dodać skrzydeł, jak podzielić się dobrą energią.

Kocham Góry Świętokrzyskie. Tu jest moje miejsce na ziemi. Wróciłam po 18 latach tęsknoty do mojego rodzinnego miasta Starachowice. Mając 18 lat zdobyłam uprawnienia Przewodnika Świętokrzyskiego. Kilka lat później obroniłam pracę magisterską pt. „Góry Świętokrzyskie jako produkt turystyczny".

No i zwyczajnie chcę WAM powiedzieć, że spełnia się moje MARZENIE.

Będę czarować Wam nasz wspólny czas, opowiem Legendę, przyniosę wody ze źródła Św. Franciszka, upiekę podpłomyk. Posłucham i usłyszę… i już nie mogę się doczekać najbliższego Sabatu – Nocy Saunowo-Baniowej z 15.09 na 16.09.2017. Może po imprezie tj. w niedzielę do południa ktoś zechce ze mną wejść na Łysicę? To najwyższy szczyt najniższych gór w Polsce a zarazem najstarszych w Europie.

Moja najważniejsza życiowa rola to bycie mamą. Zawodowo jestem właścicielem Agencji Reklamowej Xmedia, z pasji uprawiam sport, jestem ratownikiem WOPR oraz płetwonurkiem. Moją największą sportową miłością jest Karate Kyokushin. Saunowanie jest jak kropka nad „i” – dopełnieniem tego co lubi moje ciało. Każdy kto poznał smak przekroczenia granicy zmęczenia w bani wie o czym mówię. Jedyne w swoim rodzaju jednoczesne zmęczenie i relaks.

Miotłowisko i to wszystko mogło się zadziać tylko i wyłącznie dzięki Marcinowi Radeckiemu. Dlaczego? Bo to, co on robi jest połączone z pasją i profesjonalizmem, a jego energia, by zrealizować te projekt była podobna do mojej.




MARCIN:


Jestem SaunaMistrzem, a na Miotłowisku będę zarażać Was tym, co we mnie siedzi. Nawet z pozoru najdziwaczniejsza, najskromniejsza pasja jest czymś bardzo, ale to bardzo cennym! Moją pasją jest sauna i przeprowadzanie rytuałów saunowych i baniowych. Ceremonie zapachowe, rytuały saunowe zacząłem przeprowadzać około 6 lat temu w Hotelu Senator w Starachowicach.

Dzięki właścicielom Hotelu Senator i mojej determinacji udało mi się osiągnąć mój wymarzony cel, a mianowicie wprowadzić na obiekcie poprawną kulturę saunową. Tak zaczęła się moja pasja, a ja zostałem Sauamistrzem. Z radością przekazuję radość innym. To przyjemne móc rozdawać endorfiny.

Pierwsza Noc Saunowa jaką zorganizowałem była Nocą Rosyjską. Na niej właśnie poznałem mojego mentora i mistrza, świętej pamięci Włodka Poprawskiego z Nadbużańskiej Ciszy. To od Niego dowiedziałem się czym jest Ruska Bania, pariłka, priedbanik, że Ruska Bania to ENERGIA Żywego Ognia, zapach drzew, ziół, temperatura i wilgotność.

Wiem też jaki wpływ ma natura na nasze życie. W Nadbużańskiej Ciszy nauczyłem się robić wieniki z brzozy, dębu, lipy, mięty, pokrzywy i co należy zrobić jeśli nie zaopatrzyliśmy się zawczasu w odpowiedni wienik. W banie wienik doroże dienieg (W bani wienik droższy od pieniędzy).

Posiadłem wiedzę i umiejętność przeprowadzania masażu wienikami. Nauczyłem się, że w trakcie seansu, podczas masażu wienikiem stosuje się trzy podstawowe techniki: głaskanie, wibracje i chłostanie.

W pariłce można także wykonywać automasaż. Wydawać się to może nieco dziwne, że ktoś miałby sam siebie masować. Że jeśli sami się masujemy, nie będzie to tak przyjemne jak wtedy, gdy masuje nas specjalista. Jednak ciało zna siebie, jego receptory zostają pobudzone, krew będzie krążyć szybciej, uruchomiona zostanie produkcja substancji napinających skórę, a mięśnie się rozluźnią i organizm zdecydowanie poczuje się lepiej. Pokażę Wam to wszystko -to fantastyczna sprawa.

Moja pasja mnie nakręca, wciąga i sprawia, że z radością czekam na kolejny tydzień. Już nie mogę się doczekać naszego pierwszego spotkania na Miotłowisku.




Serdecznie Was zapraszamy
Marcin & Marta





Autorzy : Marta Grzesik i Marcin Radecki

1 komentarz:

  1. Projekt Miotłowisko może okazać się niszowym "ewenementem" w skali "baniowania " w Polsce i z pewnością znajdzie swoich fanów. Życzę powodzenia i gratuluję pomysłu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za dodanie komentarza.