Rekomendacje - Saunarium Aqua w Lublinie - W SAUNIE - Polski Portal Saunowy

News

POLSKI PORTAL SAUNOWY

Post Top Ad


Rekomendacje - Saunarium Aqua w Lublinie



Dzisiaj w rekomendacjach o Aqua Lublin będzie. Dokładniej o saunarium tam się znajdującym. Dlaczego tak długo po opisie ekipy tam pracującej? Ano dlatego że nie rekomenduję obiektu, gdzie? Gdzie coś powiedzmy, no nie za bardzo było? Jak mam rekomendować obiekt w którym od kilku miesięcy nie działała sauna do przeprowadzania seansów, a jedynie mała jej namiastka, i to do czasu. O tym jednak wspomnę na końcu. 

Obiekt z zewnątrz wrażenie robi należyte. Furmanek motoryzacyjnych na parkingu cała masa czyli powodzenie obiekt ma. Tobołki z dobytkiem saunowym w łapki no i śmigamy. Wrażenie robi taka wielka szklana miska w której to ludzie na zewnątrz elegancko sobie pływają. Nurki robią, woda jak widać ciepła bo z dyniek ludziom jak chłodno to dymi, z miski też dymi, czyli ciepła woda jest. Wejście do budynku, i …. No, no!!! Wrażenie robi. Chyba architekt Juliusza Verne czytał i jak u kapitana Nemo szklane ściany porobił przez które to widać jak ludziska sobie w basenie pływają. Z pod wody jakby widać proszę państwa kochanego. Figle wodne i inne tam style pływackie widoczne są. Stoi człowiek jak jaki nurek na dnie, proszę ja kogo. Nawet gdyby do basenu człowiek chciał to? Przyodziewki basenowe w chałupie zostały, a poza tym to po konkretnym obiadku w chałupie byłem. Moje walory aerodynamiczne po takim posiłku uległy lekkiemu pogorszeniu, masa ciała wzrosła, a dzieci i innych użytkowników w tym basenie, szkoda by było. Podczas mojego skoku mogła by nimi jakaś fala o brzeg basenu rzucić i byłby problem. 
Nic to jednak ja do sauny, a nie na basen. Do sauny!!! Obok tych szklanych ścian mamy szatnię gdzie zostawiamy gumofilce, czy letnią porą powiedzmy nawet że świąteczne sandały. Łażenia w butach to po obiekcie tam nie ma. Oczywiście na haczyku w tej szatni i kufajkę nawet powiesić można, a szatnia za darmochę jest. Po za tym jest miejsce gdze można coś przekąsić, wypić, a nawet barchany kupić gdy takowych ktoś z chałupy nie zabrał, lub? Jakiś łobuz gacie nam w autobusie załóżmy buchnął.  
 Zatem schodkami do góry idziemy gdzie to sauny być mają. Można i windą ale? No ja w szafy na sznurkach to za bardzo nie wierzę. Po za tym guzików w tej windzie do cholery. A to aby wiadomo co dusić i gdzie się pojedzie? A schodami to po bożemu jest. No a tam pod kasami ludzi czasami bywa sporo. Rzecz normalna jak i w innych obiektach. Czasami tak bywa.




 Zegarki na łapkę i do szatni. Szafki jak w większości tego typu obiektów i śmigamy do saun. Tuż za bramkami drzwi dla kobietek i dla facetów. Zatem robię wejście smoka. Co prawda ja smok taki z tych z lekka wypasionych ale, wejście smoka robię.  Pierwsze wrażenie jakie kiedyś robiły to były? Wiszące barchany na ścianach. Do koloru do wyboru. Przekrój tekstyliów od rodzimych wytwórców do może i nawet wytwórców a z Chin Ludowych. Kolorystyka, krój deseń, wręcz powalająca była. Co też chłopy na tyłkach nosić potrafią proszę państwa kochanego, co w szafach czy szufladach mają? Jakby ktoś pisał z tego tematu pracę magisterską czy nawet doktorską miałby wtedy cudowny materiał poglądowy. Po blisko roku fachowiec na taką garderobę półki wymajstrował i na ścianie zawiesił. Czy wodzowie tak długo o półkach dumali, czy fachowiec je tak długo robił tego akurat nie wiem, ale? Zaiste czasu sporo to zajęło. To taki pierwszy kwiatek do kożucha. 

Pod prysznicami? No powiedzmy coś majstry od hydrauliki spaskudzili bo z odpływem sprawa z lekka szwankuje. W wielu obiektach bywa podobnie zatem? Nie ma sprawy. Taplamy się czasami w wodzie jak żabka, gdy kilku jegomości bierze prysznic. Może rurę nie taką wsadzili, lub dziura za mała? No w każdym bądź razie błony jak żabie między paluchami nie wyrastają, ale ździebko tej wody bywa bogato. Jak jest w części damskiej to nie wiem? Nie zaglądałem. 
Przy wejściu do saun na drzwiach czarno na białym że to strefa nagości i inne tam ważne informacje, co by? Nie obyci wiedzieli co i jak, oraz gdzie to trafili. Informacja konkretna i czytelna. Całe saunarium w bryle powiedzmy wieeelkiego korytarza ale? Fajnego korytarza, wrażenie jak najbardziej pozytywne. Jak najbardziej! Jak dla mnie jest cacy. 




Sauny przestronne, czyściutko, ostatnia taka do seansów to co by nie mówić pokaźnych rozmiarów jest. Tak na 40 osób, i z dwoma wejściami. To akurat piękne rozwiązanie podczas wietrzenia, wchodzenia czy wychodzenia z seansów. Piec konkretny znaczy się taki jaki to Lucyper w sypialni ma. Na bank będzie tam ciepło.

Druga sauna sucha ździebko mniejsza tak na ok 15 osób i trzecia powiedzmy że kameralna, bo i nie wielka. Sauny przeszklone całkowicie od strony korytarza. Jednym to "pasi", innym nie. Takie jednak obecnie trendy w saunach obowiązują. 

Sauny parowe. Takich dwie są. No i jak się doliczyłem to w pewnym momencie siedziało tam nas a 16 osób w oparach pięknej i pachnącej pary. Pewnym novum jest umieszczenie tego całego parowozu nie jak w innych saunach gdzieś pod ścianą czy w rogu a na pewnego rodzaju kolumnie na samym jej środku. Coś pięknego!!! Naród sobie w kółeczku siedzi wszystkim równo pary i po bożemu, no Ameryka!!! Dorzuciłbym jakiś symbolik na drzwiach wzorem innych obiektów aby w saunach zachować ciszę. Swego czasu byłem świadkiem dyskusji w parówce grupy jegomości na temat „bidy” z kołem od traktora. Druga grupa zaczęła się żalić też nad kołem tyle że jak mówili od „kombajna”koło. No i tylko już brakowało aby zaczęli dyskusję na temat rozrzutnika do obornika. A wtedy bym się tam pochlastał na temat zagadnień związanych z  rolnictwem. Co prawda na zwróconą uwagę osobnicy zamilkli czyli rozumne ludzie tam są.

Po za tym grota lodowa do posiedzenia a nawet do pochodzenia sobie w niej i schłodzenia powłok cielesnych. Beczka do schłodzenia, wiadro co by sobie na dyńkę wody zimnej zapodać i prysznice. Dodatkowo jest solarium stojące i pokój do masaży.




Wypoczywalnia. No tak niewielka. Na to już nic się nie poradzi tak ktoś „mądry” zaprojektował. Może w saunie nigdy nie był że tak zaprojektował? Podgrzewane leżanki i kilka miejsc gdzie można sobie usiąść. W niej taki niby barek gdzie to można sobie pobrać za złotych polskich kilka ręcznik lub kilt. Mądra to rzecz a i bywa że potrzebna.

 Jest także niewielki basen z wodotryskiem. W zasadzie to jakuzzi, przyzwoite wielkością. No oczywiście ten powiedzmy „jakuzzo-basen” mógłby być większy, no mógłby. Obejrzałem ściany, opukałem, pomacałem, no i za cholery powiększyć to się tego nie da. Jak Boga kocham nie da się!

Pomyślano też w Aqua Lublin i o paniach. We wtorki saunarium czynne jest tylko dla  pań. Tylko dla nich. Dla nich to seanse, pilingi i inne tam ciekawe z punktu widzenia kobietek atrakcje. Co dokładnie nie wiem, facetów nie wpuszczają, ale? Panie mocno zadowolone po czymś takim obiekt opuszczają. Mocno zadowolone!!!

Co do kultury saunowania na obiekcie? O ile na początku było z tym troszeczkę problemów to obecnie w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Kultura saunowania jest. Co prawda jak wszędzie zdarzają się przypadki ludzi opornych na wiedzę, czy tzw TWA (Towarzystwo Wzajemnej Adoracji) jednak ekipa potrafi sobie z tym kulturalnie a i stanowczo poradzić.

Seanse saunowe? Zarówno pokład muzyczny jak i techniki naparzania na poziomie zacnym są. Widać że ekipa wie jak ludziom dobrze w saunie zrobić. O ludziach przyzwoitości wielkiej jak i serduchu wielkim, czyli saunamistrzach Aqua Lublin Bartku, Rafale i Sebastianie [LINK]




Gdyby dane nam było skorzystać z Nocy Saunowej w Aqua Lublin, to? No to mogę powiedzieć tylko, tak? Ekipa saunarium połechce nas na całego swoim programem. Ludzie tam zatrudnieni fach swój znają i całego siebie nam dadzą, abyśmy czuli się dopieszczeni nie tylko w saunach. Dopieszczeni całą otoczką takiej imprezy. To jest, to! Prowizorki saunowej raczej tam nie doświadczymy. Klasa sama w sobie. Jako że Aqua Lublin czynne jest dla ogółu do godziny 22-giej to i o tej właśnie porze otworzone zostaną nam podwoje do części basenowej. No i tak powiem od siebie. Cudeńko sprawa to jest proszę ja kogo. Coś pięknego. Naród bowiem do wodnych „wydumek” udać się może w strojach organizacyjnych. Możemy liczyć zawsze na jakieś miłe niespodzianki podczas takiej imprezy. O ludziach co nam dobro w saunach tam czynią, to? Moi drodzy. Tworzycie wspaniałe trio i wspaniałą atmosferę. Atmosferę dobra w której to dobrze się czują ludziska. To może wytarty frazes, ale? O marce obiektu, a szczególnie saunarium decydują ludzie tam pracujący, a nie zarządzający. Często idzie się tam nie ze względu na obiekt, a właśnie ze względu na nich. Na tych tam pracujących. To robota ciężka, wymagająca, ale i dająca wiele satysfakcji. Po Was widać że to nie tylko praca, to też Wasza pasja. Nie ma nic lepszego w tym fachu jak pasja do niej. Wiele było obiektów gdzie były tłumy. Czasami ludzie wkładający w tą prace serducho odchodzili, a wraz z nimi odchodzili i ludzie z obiektu. Co z tego że obiekt był ten sam. Nie było już tych co tworzyli atmosferę tego miejsca, i od których biły te zdrowe fluidy. 

Co do moich zastrzeżeń o których wspomniałem na początku, to może tak do zarządzających w kilku punktach to będzie? 

Po pierwsze: Kochani prawie rok oczekiwania na półkę pod prysznicami? Ździebko długo, no chyba ze stolarzowi piłę ktoś buchnął, lub prąd odcięli za niezapłacony rachunek, a stolarz w Lublinie jest tylko jeden? Wtedy ok! Zrozumiem wszystko, nawet kryzys w branży stolarskiej.




Po drugie: Ponad rok nie działająca pompa w jakuzzi? Nie powiem że to lekkie przegięcie? Ja rozumiem obecna pompa za mocna jest, wodę z basenu wywalała i ze względu na bezpieczeństwo saunujacych pompę wyłączono, ale? Pompę przecież można wymienić. No chyba że takowa pompa znajduje się obecnie na rosyjskim okręcie podwodnym z napędem jądrowym. Wtedy też zrozumiem. Obronność kraju, napięta sytuacja z naszym wschodnim sąsiadem, wschodnia flanka NATO, tajemnica wojskowa i rożne tam inne może i dyplomatyczne problemy? 

Po trzecie: Prawie cztery miesiące oczekiwania na nowe deski w saunie, to? No to co by nie mówić też coś tu nie halo! Informacje jakie docierały do saunowiczów były bardzo ciekawe, wręcz inspirujące, a to? Najpierw o wyszukiwaniu drzewa w lesie, wycięciu, potem jego sezonowaniu, przesyłce z Ameryki i innych bardzo ciekawych teoriach wywoływały tylko uśmiech politowania na twarzach saunowiczów. Bądź co bądź w prawie 40 milionowym kraju nie ma desek do sauny? Nie wywołujmy może więcej podobnej salwy śmiechu?

Po czwarte: Jeżeli w obiekcie jest grota lodowa to jak sama nazwa wskazuje powinien być tam lód. Proste to jest rozumowanie jak budowa cepa. Z tym od początku też bardzo ciekawie bywało. Może jakiegoś fachowca od lodówek ściągnąć i niech popuka, postuka, zajrzy tu i tam, i na bank powie co z maszynerią jest nie tak. Jak sobie z tym nie poradzi, to wtedy? Ewentualnie postawić figurkę pingwina i chociaż wizualna namiastka groty lodowej będzie. 

Po piąte: Nie może być tak że ekipa saunarium dowiaduje się o nadliczbowej ilości saunujacych tuż przed rozpoczęciem imprezy. To tworzy bałagan, irytację ludzi, niepotrzebne nerwy, etc. Rozumiem względy ekonomiczne, biznesowe, inne, ale? Troszkę wyobraźni i planowania. Akurat ekipa Aqua Lublin podczas ostatniej nocy saunowej pięknie sobie z tym poradziła i spisała się na piątkę. Takich numerów raczej się nie wywija. Co zaś do osoby decyzyjnej za zaistniałą sytuację podczas nocy saunowej, to? Jak to się potocznie mówi: Sorry Gregory, ale oceny tej osobie nie wystawię, ani też tego nie skomentuję. Mam jednak czasami nieodparte wrażenie że osoby odpowiedzialne za saunarium w Lublinie, to albo nigdy tam nie były, albo nie za bardzo wiedzą czym jest sauna i saunowanie?




Co ciekawe z tego co mi wiadomo to osoby decyzyjne bardzo dobrze wiedzą, o takim a nie innym stanie rzeczy. Co zdumiewające, ma się nieodparte wrażenie że nic z tym nie robią. To również opinia nie tylko moja, ale i bywalców. Mój apel do wodzów tego obiektu. Kochani macie wspaniały obiekt, piękne saunarium i wspaniałych pracujących tam ludzi, którzy robią wszystko aby ludzie wychodzili zadowoleni mimo takich mankamentów. Ludzi z pasją i wielkim serduchem do tego co robią. Nie spaskudźcie że tak powiem takiego potencjału. Lubelskie słynie z jednej perły co prawda chmielowej, ale?  Macie szansę na drugą perełkę jaką jest saunarium w Waszym obiekcie, tylko troszkę chęci, troszkę otwartości na propozycję czy sugestie pracujących w Waszym saunarium. 

  Może by tak zasiąść w jakimś pokoju? Przy urzędowym stole wraz z ekipą z saunarium. Wypić powiedzmy lemoniadę, słone paluszki pochrupać. Wysłuchać co mają do powiedzenia, jakie problemy, plany, zamiary. Co zmienić, co ulepszyć? Co szwankuje? A dlaczego z ekipą z saunarium? Bądź co bądź, ale to oni najlepiej wiedzą co w przysłowiowej trawie piszczy, a w piecu saunie skwierczy. Oni naprawdę znają się na tym co robią, i robią to nad podziw bardzo dobrze, świecąc czasami za kogoś oczami. Taka niestety jest prawda! 

I na koniec? Czy jako bywalec wielu saunariów w tym wesołym kraju rekomenduję jednak ten obiekt? Moi drodzy, tak. Rekomenduję. Zobaczyć i skorzystać z obiektu warto. Obsługa saunarium pierwsza liga. Odpocząć można, wrzucić sobie na luzik także, nasycić serducho profesjonalnymi seansami również. Spotkać fajnych i zacnych ludzi też, zatem? Gdy Wasze drogi zaprowadzą Was w Lubelskie, to? A zaklepać sobie te kilka godzin na odwiedzenie Aqua Lublin, mimo pewnych niedociągnięć które jak mniemam wkrótce zostaną usunięte. 





        
Jerzy Portokalia

Copyright © 2017 Portokalia













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za dodanie komentarza.